moje niebo
Moje niebo spadło mi na głowę,
a twoje jak się trzyma?
Wczoraj chciałam wyrzygać swoją duszę
A ciało oddzielić od kości jak plasterki do
pomarańczy
czy też tak czujesz?
Wciąż niepocieszony twój duch
czy rozczarowana moja cierpliwość
się skończy?
Poskromiony mój głód ciebie.
Bolą mnie pytania tam w środku.
Mam dość,
lecz sił jeszcze nie koniec
Wiec walczę z tobą czyli sama ze sobą
ale czy świat będzie lepszy?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.