Moje niespełnione pragnienie
perseuszu ty masz dosyć miasta, a ja podmiejskiej bylejakości i pewnych niesympatycznych zwyczajów
co dnia spotykam te same zmory
błoto wyboje grząskie kałuże
pył co zatyka wszystkie pory
zbawienie śniegu nie na dłużej
(biel umartwiona popiołu żalem)
jak mam opisać uroki świata
szarość nijakość myśli oplata
gdzież są te piękne kraje miłości
serce che zabić w rytmie czułości
oczy tak pragną cudnych widoków
dzikiej przyrody nienaruszonej
ludzkim rozmysłem nieponiżonej
wśród ptaków wolnych
i
poetów.
Komentarze (18)
Dobra refleksja, podmiejskie klimaty nie zawsze
piękne...
Pozdrawiam:)
dziękuję za miłe słowa wsparcia - typowo wiejski
polski krajobraz nie jest niemiły moim oczom; niemiły
jest krajobraz podmiejski - ni pies in wydra i zwyczaj
wyrzucania popiołu na drogę tudzież innych rzeczy w
krzaki. Szarości tez dosyć. Pozdrawiam
Zainteresował mnie twój wiersz,
ciekawy,melancholijnie, ale piękny wiersz :)
Vicku jesteś pewien, że życzysz obicia nerek przez
ZOMO(czyt. ochroniarzy) wszystkim oszołomionym? :)))
Ach piwonio te wyboje i grząskie kałuże z pochylonymi
wierzbami to inspiracja mazurków i nokturnów Chopina.
Nie ma ich wszędzie, no może jeszcze w dzikiej
Kanadzie i w Tybecie. Podoba mi się twoja
melancholia...:))
Ależ Piwonio, upajaj się z radością wybrańca wybojami
i kałużami, bo jak pisał wieszcz :"Kto nigdy nie
dotknął ziemi ni razu, ten nigdy nie może być w
niebie." (Wielu Polaków spotka się tam z tego powodu)
Życzę uśmiechu (bez goryczy) i życzę Zdrowych i
Pogodnych Świąt. :)
Bardzo dziękuję za dedykację i odniesienie do mojego
wiersza...Pozdrawiam serdecznie
nadzieja trwa już 50 lat, w mojej gminie , mysle że
75% stanowia drogi nieutwardzone, do najblizszego
asfaltu ok mam 300m
vicku - najbardziej dumna byłam z zakończenia, a tu
taki klops, bardzo ci dziekuję.
Nawiasem mówiąc chyba sprawdziło sie na mnie
powiedzenie "oby ziściły ci sie marzenia" - zawsze
marzyłam o domu z ogródkiem w cichej okolicy - no i
mam.(smród palonych śmieci, błoto, wyboje, popiół
wysypywany na drogę,itp) ogród tez jakoś mniej cieszy
- duży, chwasty rosną , rośliny wymarzają itp. No to
pozdrawiam
Zatrzymuje... Ukłony ;))
Jest nadzieja, że kiedyś gmina ogłosi przetarg na
asfaltową drogę ;-)
PI -wonio, włascicielko ogrodu, zaczynam podejrzewać u
ciebie skłonnosci do zaglębiania się w metafizykę i
filozofię buddyjską,bowiem
Śakla-Muni, Siddhartha Gautama zwany Buddą
skonstatował, że człowiek cierpi dwa razy; kiedy
pragnie, i kiedy jego pragnienie się ziści, zatem by
nie cierpieć należy uwolnić się od pragnień. Tylko nie
wybieraj drogi do nirwany na skróty, jarając blanty z
gandzi, jak niektórzy. Sam kiedyś miałem odlot i w
środku mrożnej zimy(np1981r.)znalazłem się na łonie
(przyrody), na Hawaii, pod palmami - a to palma mi
odbiła! A ZOMO - nerki. Czego serdecznie życzę
wszystkim oszołomom.
------------------------------
w celu zachowania konsekwencji, proponuję aby ostatnia
strofa zachowała rymy abba w ten deseń;
oczy tak pragną cudnych widoków
dzikiej przyrody nienaruszonej
ludzkim rozmysłem nieponiżonej:
poetką być wśród ptasich podskoków
wśród poetów i wierszokletów...ale chcemy zawsze
bliskości innych...
ładny z nutką tęsknoty ...no i po to mamy marzenia tam
odnajdujemy to piękno ...ja to jestem szczęściara
mieszkam na wyspie wokół mnie przyroda z jednej
strony morze z drugiej las a właściwie Park
Narodowy...
pozdrawiam :-)
pięknie u CIEBIE jak zawsze! pozdrawiam