Moje szczęście
Moje szczęście mieści się w dłoni,
robi takie zabawne minki,
z trudem jeszcze dźwiga powieki,
będzie miało imię dziewczynki.
Palce ma niebywale długie,
pewnie zagra na fortepianie,
ufnie tuli się do każdego,
lecz najlepiej mu przy swojej mamie.
Jak na krótki pobyt na świecie,
radzi sobie nadzwyczaj dzielnie,
dźwiga główkę, jeszcze zbyt ciężką,
piąstkę w buzię pakuje celnie.
Nie ma jeszcze zajęć zbyt dużo,
wypić mleczko mrucząc do syta,
przespać dobę, otworzyć oczka,
aby stwierdzić, miło was witam.
Pewnie byłam już zakochana,
znam ten stan co zachwycać musi,
ale teraz to co innego,
jestem sercem przy mojej wnusi.
Komentarze (17)
Nawet widze jak pakuje ta piastke do buzi tak pieknie
i obrazowo przedstawiasz to sliczne malenstwo. Napewno
bardzo kochasz wszystkie dzieci bo tylko Ktos taki
moze z taka czuloscia o nich pisac.
Śliczny, cieplutki wiersz...taka miłość nie ma równych
sobie