..Moje troski...
Moich trosk jest zbyt dużo
Nie wiem komu one służą.
Szarpią, grzebią z każdej strony,
Bez litości, jak szalone.
Dopadają mnie z nienacka,
Bez ostrzeżeń, po omacku.
Tłuką, w głowę jak obuchem,
Kłują, w serce, szarpią brzuchem.
Za co? Po co? Czemu te
troski tak kochają mnie?
Moje troski chodzą boso
Po trawie z poranną rosą.
Może gdyby buty miały
tak by mi nie dokuczały?
Komentarze (2)
Podoba się...ale zmieniłabym albo usunęła: /Za co? Po
co? Czemu te
troski tak kochają mnie?/ szczególnie pierwszy
zacytowany wers! Pozdrawiam
Może byś tak spróbowała, i trochę trosk twoich wrogom
rozdała, na duszy lżej by ci było, widząc wrogów miny,
możesz nawet posłać z nudów przeprośiny