Moje zoo 45
dziś gady
Krokodyl
W zasadzie taki krokodyl
To gad na schwał, godzien ody,
Lecz co podejdzie do gada
Poeta – krokodyl go zjada.
Czyżby miał jakieś anse?
Więc ja o nim piszę z dystansem.
Legwan
Legwan to proszę pana
Inaczej iguana,
Mnie przyszedł zaś do głowy
„Dinozaur kieszonkowy”
Nie ma człowieka w menu,
Zatem człowiek go ceni,
A mówiąc między nami
Sam zjada go czasami.
Gekon
Gekon – tak się nazywa
Zamorska jaszczurka krzykliwa.
Żywi się owadami.
Dlatego też czasami
(Zwłaszcza, gdy jest zakochany)
Siądzie w cieniu altany
Mając w brzuchu motyle.
I to było na tyle.
Żółw szylkretowy
Kiedyś on był – daję słowo –
Na szylkret i zupę żółwiową.
Ten czas nie wróci dziś znowu
Bo zakazano połowów.
Więc dzisiaj zachodzę do głowy:
Po co nam żółw szylkretowy?
Kameleon
Tu miał być wiersz o kameleonie,
Ale nie będzie tu wiersza, o nie!
To bydlę ciągle barwy zmienia:
Na drodze kolor ma kamienia,
Na piasku żółty jest oczywiście,
W lesie udaje zielone liście...
Nic nie napiszę, panowie, panie,
Bo dojrzeć jego nie byłem w stanie.
Komentarze (10)
Cały worek plusów i uśmiechów oraz niepochlebne zdanie
o tych którzy nie dostrzegają w treści oceanu poezji.
Pozdrawiam Michale żyj długo wciąż w chwale:))
Świetne.
Wspaniałe opowieżci, o zwierzakach, pewnie są
wdzięcne, za ich reklamę.:)
Z podobaniem, pozdrawiam.:)
Super!
Rewelacja. Kiedy będzie wersja książkowa z fajnymi
rysunkami?
Pozdrawiam
...zostawiam plus:))
Superowe jak zawsze :) zabieram :P
Pozdro!
wszystkie fajne!
no to już jest cały ogród zoologiczny Michale
Jak zawsze fajnie)