Moje życie
Wiersze to moje odzwierciedlenie
Smutki, marzenia, upokorzenie.
Myśli najskrytsze na papier przelewam
Zwłaszcza, gdy w życiu gorsze dni
miewam.
Każda sekunda, minuta, godzina
Życia nową grę rozpoczyna.
Gdy wędruję sobie ulicą,
Każdy zakątek jest tajemnicą.
Idąc, spoglądam na dziecko zapłakane,
Które zostało pobite przez mamę.
Dalej widzę samochód zgnieciony
Kierowca na zawsze został stracony.
Teraz spogląda na żonę z nieba.
Kto ich nakarmi? Dokupi chleba?
Był jedynym żywicielem rodziny
Czy musiał zapłacić za swoje czyny?
Teraz już nie wiem, nie wiem niczego
Chcę opuścić świat, wydostać się z
niego.
Pragnę jedynie sprawiedliwości,
Długiego życia, ludzkiej godności.
Dzieci uśmiechu, młodzieży zabawy,
Dorosłych pracy... Boże łaskawy!
Czy jesteś w stanie tyle uczynić?
Do szczęścia innych tak się przyczynić?
Jeśli tak, to bardzo proszę,
Bo smutek i żal w sercu noszę...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.