Moje życie- moja sprawa
Dla wszystkich, którzy lubią bawic się czyimś kosztem.
Nie pilnuje się na każdym kroku
mówię co myślę
Nikogo nie udaje
Nic mnie to nie obchodzi
że bluzgasz na mnie
Przeszkadza ci to jaka jestem
Mnie ten cały teatrzyk nie interesuje
Pluję ci w twarz
Nie masz nawet honoru
by przyznac się do słów
powiedzianych za mymi plecami
Moje życie- moja sprawa
Moja śmierć- mój wybór
Mam gdzieś że wyzywasz
mnie od szmat
Nie obchodzą mnie
Twe zakłamane słowa
Wiem zrodzone są z
zawiści!
Mam w dupie co inni sądza o mnie
Będę robić co chce
Nie będę bawić się w wazelinę!
Moje życie- mój syf
Moja śmierć- moje odkupienie
I po co znów starasz się
zniszczyć moja reputację?!
Ci, którym naprawdę na mnie zalezy
trwają przy mnie mimo moich wad
Chcesz zniszczyć też moje zycie?!
Nie uda ci się...
bo i tak jest zniszczone
przykro mi, że psuję ci plan
Moja życie- Moja śmierć
"Wolę, by znienawidzono mnie za to jakim jestem naprawdę, niż by kochano mnie za to, że udaję kogoś lepszego. Bierzcie mnie takiego jakim jestem." >>KURT COBAIN
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.