Morskie opowieści
zatoczce pośród skał
statek zaczyna swój setny rejs
kapitan niby nic ciekawego
krzyczy ahoj tam na pokładzie
kapitańskie opowieści słychać
długie jak sam rejs
jedne nudzą inne bawią
trochę prawdy na dokładkę
ciut fantazji marynarzy
przy szklaneczce rumu
wieczorową porą
słychać szanty żeglarzy
o syrenach, co wabią marynarzy
„cztery piwka” i „morskie
opowieści”
tuż za horyzontem
znika statek z kapitanem
słychać tylko głośny fal szum
co obija się o skały?
szturmem wzbija się na brzeg
morskie opowieści
każdy wie
to morze żywioł
wspomnienia czar
co pobudza wyobraźnię?
Komentarze (5)
Morski klimat,kapitan i jego statek.Ja też lubię
szanty.
Takich opowieści wszyscy słuchają z zaciekawieniem. Na
morzu wszak jest tyle przygód, że starczyłoby ich na
wiele wieczorów długich opowiadań. Pozdrawiam:)
Niemal jak szanta. Lubię takie klimaty:) Pozdrawiam:)
Moją wyobraźnie pobudził ten wiersz :))) bardzo dobry
wiersz :)))
Pozdrawiam :)))
Witaj,,zaskakuje,intryguje,pozdrawiam+