Morskie opowieści
Pewien marynarz – twardziel z
Rabki
z rtęcią na statek brał kanapki.
Przeżył niejeden sztorm
wpław dotarł na sam Horn
biedaczek umarł wskutek czkawki.
autor
sir_robin
Dodano: 2004-11-06 17:10:19
Ten wiersz przeczytano 817 razy
Oddanych głosów: 35
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.