W mroku wszechświata
W mroku ciemnego i ciasnego wszechświata
Znalazłem spokój i Gwiezdnego Brata
Co gwiazdy niszczy i budzi do życia
Który włada kwitnieniem i procesem
gnicia
Brata, który czasu i przestrzeni nie
mierzy
Który patrzy na nas z niezniszczalnej
wierzy
Słowo Jego jak kula ognista
Co nigdy nie gaśnie bo jak On jest
wieczysta
Żaden miecz rany Mu nie zada
Bo nawet żelazo pokłon przed Nim składa
Żadna kula serca Jego nie przeszyje
Bo wie, że dzięki Niemu tylko żyje
Ale człowiek – istota, którą
najbardziej kocha
Której wszystko oddał za którą szlocha
Najboleśniejsze ciosy Mu wymierza
Człowiek – gorszy od wściekłego
zwierza
Gardzi Nim, choć On jest miłością
Wszystkim, co dobre i wszelką radością
Człowiek – marny pył, a przyczyna
cierpienia
Ojcze... czy oni nie mają sumienia?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.