Mundurki
Kazaliście, kupiliśmy.
Dzieci na siłę w nie wcisnęliśmy.
Tak oto my, biedni rodzice,
roztrwoniliśmy naszą krwawicę.
Lecz wy rezygnujecie....
Robicie z Nami co chcecie!
Nie pozwolimy na taki stan rzeczy.
Na Wiejską wyślemy nasze dzieci.
I zobaczymy czy się obronicie,
szybciej mundurki te odkupicie...!!!
Komentarze (3)
bardzo oryginalny temat, super...
Wiersz bardzo fajny ;p no ale z podpisem się nie
zgadzam, wydaje mi się ,że jednak jestem coś
warta....hmmm
Można dostać myślipląsów od tych decyzji z Wiejskiej,
kieszeń nasza nie nadąża za ich decyzjami.