Muzykująca moralność
"Muzykująca moralność".
01.12.2017r. piątek 12:58:00
Muzykująca moralność
Jest potrzebna by odkryć krzyż a nie
drzewo
Oraz świętość, a nie reżim.
Zauważyłem w muzeum księgę
beatyfikowaną,
Która jest wspierana jako kandydatka do
świętości.
Zebrała się komisja,
Która to daje pewne, obowiązkowe
świadectwo.
No i postawiono pomnik polskim ofiarom,
A inni marzą o dalszej demolce.
Taki jest geniusz kobiecości,
Który usypia i budzi utalentowanie,
To życie, które należy do Pana Boga.
A nade wszystkim miłosierdzie i sąd,
By nastała właściwa moralność
I początek końca diabła,
A Pan Bóg to król, który sądzi z
Miłością.
Jest też inny świat, ale chrześcijaństwo
To taka szczypta soli,
Która może być wybuchowa.
Wszakże nie ma głupich ludzi,
Są tylko Ci na różny sposób zapamiętani.
Polacy są miłosierni,
A morderca sam może wstawić się na
beatyfikacji.
Najważniejsza jest wierność
I czasami to może komuś nie pasować,
A każdy wie co robi
I tylko pozornie życie to nie teatr.
Jesteśmy jak wczesne dzieci,
Które strzegą języka,
A najwyższy czas na głębokie zmiany,
Ale takie bez rewolucji.
Będzie dom w cieniu
I oby nie ogarnęła go moralność świecka.
Niech trwa kongres patriotyzmu
I fura futra, bo to niesprzeczne z
konstytucją,
Że jednak nadchodzi rewolucja,
W tym, że pieniądz staje się środkiem
celowym.
Nie wiadomo jak z tym walczyć,
Bo widać jak warstwowo
Pomaga się warstwowo wymieniać bohaterów
Na współczesnych manipulatorów.
Przeżywają ludzie gorączkę,
Gdy ukazują im się ukryte krajobrazy,
Które pokazują, że bez mózgu też się da,
A czasem się nawet prześpi
To, co małpią pomocą w Miłości i
przyjaźni.
Hollywood to taki domek z kart,
A spadkobiercy z wielkiej tradycji
Robią podstawę drogiego, płynnego
biznesu.
Pozostaje teatr i refleksja,
Oby teraz nim znajdziemy się na samym
dnie.
Nauka jest potrzebna dla rozwoju,
A my uczmy się i podziwiajmy giganta
Wyspiańskiego,
Gdyż sztuka jest szczera i szara,
Jest jak chleb, którym karmi się
bohater.
A czymś dla duszy jest kronika i zapiski w
dźwiękach
O pewnej, podwodnej wsi.
Ogarnął mnie zmierzch we krwi,
Gdyż nie wiadomo co do końca w tym
wszystkim piszczy.
A ja poniosłem się fantazjom
I wymajaczyłem wam tę filozofię
niezrozumienia.
A może inteligentnie świętuję życie
I dzielę się dobrymi wartościami,
Które mogą stać się świętością w
wrażliwości
I słodkością na drodze podziękowań,
Gdzie prawdziwie uwolnionym staje się
ten,
Który zachowa lub oczyści się do czystości
duszy i serca.
Serdecznie dziękuję i zapraszam ponownie :)
Komentarze (24)
Powiem tak
Czytałem kilkakrotnie i odnoszę
wrażenie, iż niektóre Twoje
przemyślenia, po niewielkiej
korekcie mogłyby stać się
dobrymi aforyzmami.
Miłego dnia Amorze.
Miks ciekawych przemyśleń.
Pozdrawiam serdeczne:)
Wielowątkowy tekst i zmuszasz do refleksji.
pzdr
Ciekawie piszesz..
Pozdrawiam:)
Dołączam do komentarzy poprzedników. Pozdrawiam
dużo ciekawych treści dzisiaj u Ciebie. czyta się jak
zbiór sentencji.
serdeczności Amorku :)
czystość duszy i serca daje spokój w życiu.
zawsze z przyjemnością
z przyjemnością przeczytałem pozdrawiam