My trzech...
Chcę Ci powiedzieć nie ukrywając słów.
Nie okłamując samej siebie znów.
Ja Kocham Ciebie i chcę byś był przy mnie
znów.
Chcę poczuć się jak anioł z porcelanowych
nóg.
Chcę byś wiedział że chwilami
namiętności…
Są połączone nasze kości.
I z nich niedługo pojawi się maleńki
znak…
I będziemy mieć nasz maleńki skarb.
Chcę czuć twe serce gdy nie jest przy
mnie.
Chcę czuć się zawsze tak niewinnie.
Słowa są niepowtarzalne i chcę byś
wiedział, co wie Bóg.
Że teraz kocham tylko was dwóch.
Chcę zasypiać i w śnie widzieć
was…
Tak radosnych jak za dnia.
Obudź mnie kochanie gdy będziemy my
troje…
Już jestem gotowa oddać serduszko swoje
Chcę Ci coś powiedzieć, nie ukrywając
słów.
Nie zostało nam dużo czasu już.
Czas płynie jak fala nad morzem.
Tak szybko że czasem sama za nią nie
dążę.
Ja chcę poznać już serduszko
nasze…
Móc podać tą istotkę nowemu tacie.
Ja chcę bez słów móc czuć blisko was.
Tak samo jak płynie czas.
Tak prosty jest ten list…
Lecz tak naprawdę nie ma w nim nic.
Czas płynie raz szybko raz wolno…
Dlatego wciągu dnia zerkam przez okno.
Czekam aż przyjdzie ten dzień…
Gdy ujrzymy dziecka cień…
Ujrzymy ten uśmiech i będzie nas trzech.
Dziękuje kochanie że tak bardzo nas
chcesz.
Pamiętaj kochanie że oddam co mam…
Po to by było zawsze dobrze wam.
By nie zabrakło uczuć i miłości…
Miłości co trwać będzie po same kości.
Na koniec chcę powiedzieć Ci
kochanie…
Że przed nami to główne zadanie…
I nie licząc czasu i słów…
Powiem To samo znów.
Ja chcę kochać i kocham was dwóch.
Każdy uśmiech i wasz ruch.
I chcę ci coś powiedzieć nie ukrywając
słów.
To jak was kocham wie tylko sam BóG
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.