Na balkon proszę wyjdź moja miła
HUMORESKA BALKONOWA
Z gitarą w ręku co dzień przychodził,
Przed kamienicą pieśnią uwodził:
Na balkon proszę wyjdź moja miła -
Ona jak zwykle nie wychodziła.
Latka mijały, miesiączki także,
Oj jakże chciała na balkon jakże!
Słowa szlagieru stępiły ucho,
Przecież już była starszą dziewuchą.
Aż w końcu wyszła przed kamienicę,
Laska u boku, zmarszczone lice,
Włos posiwiały, dwa zęby z przodu,
Rzekła do niego: tyle zachodu -
Nigdy na balkon nie wyjdę dziadku,
Nie z własnej woli, z pieśni przypadku,
Bo prośba próżna z gitary płynie -
Moje mieszkanie wciąż w suterynie!
Komentarze (25)
Podoba mi sie ten rodzaj humoru, zmuszajacy do
zastanowienia sie nad zyciem. Niby humoreska, dla
wielu historia ich zycia.
( a może on nie do niej śpiewał?? ) A tak serio-
podoba mi sie ten niepoprawny humorek! Fajnie
rymujesz!
Dla mnie super, rytmicznie, lekko a do tego bardzo
wesoło bardzo dobry na dzisiejszy dzięń zalany
deszczem.
Pieknie, czytam i sama sie do siebie smieję. +
Przeczytałam nieufnie i z mała dozą niechęci. Treść
wesoła i zakończenie zaskakujące. Rozweseliłam się.
No i mimo woli dałeś wyraz przemijania
czaru, młodości no i czasu.Gratuluję...
grunt to poczucie humoru - zabawny lekki utwór na
poprawę nastroju - pomysł jest - wykonanie sprawne
czyli bardzo udany wiersz.
Ot i życiowa humoreska! :))) Tylko dziad trochę mało
życiowy ... a i ona coś jakby za długo w tej suterenie
siedziała :)))
Co tu komentować? Po prostu bardzo dobra humoreska!
... może nawet z przesłaniem, o którym w swoim
komentarzu mówi Sfinx.
Z takim nieco... jarmarcznym zaśpiewem; coś - jak
"kolorowe jarmarki"- które tak lubię. Jest i nostalgia
i radość, humor...
hmm...zabawna humoreska ,ciekawy watek i zaskakująca
puenta ...warto ją przeczytać i zastanowić się nad
realiami życia ,szkoda ,ze ludzie się mijają...