Na co czekasz?
Idac moja codziennością w poszumie skrzydeł pamietam o was Boże, Matko, Aniele i o Tobie ukochana. Karty te są z myślą o was.
Nasze zycie,
tak kruche...
w płomieniach
rozpaczy
smaży się
jego los.
Płacz
nie zagasi
pożaru,
potrzebny jest
silny podmuch
wiatru nadzieji.
Na co czekasz Boże?
Dmuchaj ile
sił boskich
w Tobie
spoczywa.
Ugaś
te męki,
uczyń dobro
dla swych
dzieci,
niech nie
próbuja gasić
ognia łzami.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.