***NA MIEŚCIE-WYJĄTKOWO...
...dziś wyjątkowo refleksyjnie undergrandowo,melancholijnie...
Kupiłam przyciasne buty
Kosztowały ful kasy
Gruba baba mi ich nie wymieni
Nastukałem się wczoraj
Dookoła porcelanowe lalki
Sama chciała, s-u-k-a…
Ten f-i-u-t mi zabrał ściągę
C-h-u-j! Koniec! Mam w plecy
Poprawka dwie stówy
Mam czterdzieści pięć lat
Dzieci podorastały
Pusto c-h-o-l-e-r-n-i-e..
Skroili mnie w metrze
Trzech p-ó-ł-m-ó-z-g-ó-w
Zbieram na bilet do domu
On rzyga na mój widok
Ja go kocham
On rzyga, ja kocham…
A ty dziewczynko z blond włoskami?
- „chciałabym wam pomóc, macie tyle
zmartwień
lecz nie wiem czy zdążę –
rak…”
idziesz ulicą i słyszysz, słyszysz ale czy słuchasz? Wiersz-zasłuchanka, wulgaryzmy to zabieg stylistyczny :)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.