Na plaży i przed blokiem
piasek, wiatr, jesienne pożegnania
ostatnie kąpiele, grille
natura jest zadumana, smutna
albo brzemienna, owocna, pomocna
a pomimo to
niewykorzystana w pełni
więc smutna
a może jest zadowolona i spokojna
szykująca desant w świat mroku
a to my czegoś nie dopełniliśmy
nie dopilnowali
życie jest niewykorzystane
już nie zdążę na święto wina
wakacje w raju za rok
to życie pełne dojrzewania do miłości
i spełnionych pieszczot
bez przeszkód i spokojnie
i niespokojnie pod mieczem
buntów i pojednań
ale może się spełni
wykorzystanie owoców
niezmarnowanie linii działania
romansowania
literowania słów
powrotów z plaż w grupie
z Wenus na materacu
z Wenus na tylnim siedzeniu
ale bez narcyzmu
bez oczekiwania na cios wrogości
a z dobrą znajomością silników ciał
rzeczy
języków
rozprzęganie koni - zaprzęganie
niezmarnowanie
zapachów
smaków
myśli
odkrywanie
wspólne
Jesienny spacer z koszem
i wyłuskiwanie owoców
Lato obiecywało że otworzą się rany
szczęścia
ciągów cudnych dni - wypełnionych
informacją, gracją, racją, owacją..
Pod blokiem był chłopczyk z tatą
Tata brał go za rączki i robił mu
karuzelę
podnosił wysoko
on był szczęśliwy
trochę zakręcony
ale chciał ciągle znów
Potem jego Mama karmiła gołębie
a on je gonił przewracając się
Potem wzięła go na ręce i spacerowali
A tata kucnął i zapalił papierosa
Więc to było szczęście
Skapnęło mi trochę
Więc nie szukam innych światów
szukam może tylko innych żyć
albo chcę więcej wycisnąć soku ze
swojego
I może chodzi o spokojne zadowolenie
Korzystanie
Całusy na molo
I skok
Komentarze (4)
No, brawo.
To takie moje pisanie.
Przed blokiem - Wybrzeże Klatki Schodowej. Wielka
przyjemność.
Gratuluję formy i pozdrowionka
Malowniczy, cieply, refleksyjny wiersz. Na duze Tak!
Pozdrawiam serdecznie. :)
Przepiękny wiersz... Poprostu w niego zapadłam.
Pozdrawiam
Obserwując czyjeś szczęście można nieco uszczknąć dla
siebie.
Fajne te refleksje...
Pozdrawiam