Na polowanie?
A każdy chłop ma coś jednak z drania
i choćby anioł wieczorem troskliwy
diabelską naturę ma z samego rana,
zwłaszcza, gdy czas być już cnotliwym.
I szorstkość sztywnym kołnierzykiem
wesprze,
na „tumiwisizm” krawat
uwiąże,
a że skarpetki pozarzucał gdzieś
szuka i krzyczy – chyba nie zdążę!
Ratunku, woła, gdzie to, gdzie tamto,
pomocy maleńka, pomóż kochanie
i tak obnaża naturę samczą…
Czy on się wybiera na polowanie?
ściemniam :) ale troszeczkę - miałam taką małą chwileczkę - na odrobinkę ściemniania :)- jak ja to lubię...
Komentarze (22)
Strzał w dziesiątkę...jeszcze portfel i komórka
Jest coś w tym prawdy. Podaj to, podaj tamto. Trafiłaś
On pewnie idzie do pracy do biura, a z Ciebie wyszła
kobieca natura.
Fajny, miło się czytało, choć chyba coś troszeczkę
ściemniasz. Cyt. „Skarpetki pozarzucał
gdzieś”, to by znaczyło, że chce ubrać te, w
których już chodził? bo jak nie, to chyba wie gdzie
ich trzyma(sz) po praniu :) a w ogóle to dotyczy
przecież rolników (tzn. chłopów) :))) Pozdrawiam.
Z życia wzięte:)
O jakim polowaniu myślisz? Na żądze czy na pieniądze?
:)
nie dalej jak pół godziny temu na "tumiwisizm " mój"
chłop" krawat wiązał i wołał ..."-chyba nie zdążę!"...
czyżbyś to widziała - hehehe - super wiersz
-pozdrawiam :)