Na Pustyni
Krążąc latami
Po pustyni
Oczekuje na dzień ,
W którym Bóg
Niewielki cud uczyni
Na pustyni
Pode mną są ruchome piaski
A nade mną sępy,
Mimo to uporczywie
Czekam ....
Słońce praży
Ziemia parzy
A pewien człowiek ,
Który ma w głowie
Pełno pomysłów
I wiele kartek
Pełnych słów
siedzi i marzy
Bo przecież
Z wieloma rzeczami
Można się pogodzić ,
Ale czy także z tym ,
Że się nie będzie chodzić
Budapeszt 14. 11.1998
/wiersz pochodzi z tomiku : "Na Pustyni" wydanego w Budapeszcie w 1999 roku/
Komentarze (1)
Stare wiersze, stare wspomnienia i stary ból
istnienia......