Na skrzydłach nadziei
Z ciepłą dedykacją dla Szybasi...
Nie ma rzeczy, które są niemożliwe.
Dziś wyraźnie to przed sobą widzę...
Wystarczy tylko bardzo chcieć,
Aby marzenie realnym mieć.
Nie poddam się tak łatwo
Zwątpieniu, które na mnie spadło...
Wierzę już, że do celu dobiegnę
I tego, o czym śnię, dosięgnę.
A jeśli nawet zwątpię przez chwilę,
Wiem, że znów skrzydła rozwinę,
By szybować na moje własne wzgórze
Na którym spełnionych marzeń kwitną róże.
Komentarze (20)
Jak dobrze jest przeczytać wiersz napawający
nadzieją
Świetnie...tak mało ludzi patrzy z optymizmem w
przyszłość.Rozsyp pióra ze swych skrzydeł , by tak jak
w basni Andersena wpadły opruszkiem w oczy ludzi ,
którym najbardziej brakuje nadziei, spełniaj marzenia
na swoich wzgórzach...takie podejście własnie mi
osobiście odpowiada.....
Podoba mi się wiersz jest tki leciutki i z pozytywnym
przesłaniem.
Pierwsza zwrotka jest super.
podoba mi się zwłaszcza porównanie marzeń do
kwitnących róży pozdrawiam