Na słodko
W tej cukierence
wszystko słodkie było - nad wyraz.
Ciastka od lukru lepkie
i kelnerka słodka była.
A jak ktoś miał za mało
dostawał od kelnerki całusa.
Nigdy się nie zdarzało,
żeby ktoś musiał
składać reklamacje albo skargi.
Do piekarni
szły zamówienia na ciasteczka,
na całusy - do dziewczyny.
Aż niektórzy klienci
wymagali insuliny
owładnięci
miejsca słodyczą.
Niestety
sanepid
przerażony zagrożeniem
cukrzycą,
cukiernię
zamknął na wiosnę.
Życie zrobiło się niemiłosiernie
gorzkie.
Kelnerka pracuje w sklepie
i spod lady
musi
sprzedawać całusy
z czekolady.
Komentarze (29)
pogodna i fajna opowiastka, miło było przeczytać,
pozdrawiam
Witam Cię słodko-Dorotko!! a wierszuś pouczający+++++
Pozdrawiam serdecznie:)
i handelek dalej kwitnie
całuska nikt nie uniknie
Pozdrawiam gorąco
Ach ten sanepid... a było tak słodko... i kelnerki
całuśnicy szkoda, bo cukrzyca to przecież betka,
ludzie wyobrzymiają problem, cukier krzepi, dobrze też
zacząć ranek od profilaktycznego póllitry coca-coli,
na dobry początek... a potem sześć batoników snickers,
dwa litry coca-coli... na obiadek skoczyć sobie na
potrójnego mega big-macka - samo zdrowie i znów dwa
litry coca-coli, trzeba pić dużo płynów, wieczorkiem
jeszcze torcik wedlowski (cały) tak pod "Kiepskich"
i człek wie, że żyje... że tyje? Odchudzanie jest
stanowczo przereklamowane, trzeba kochać swoje ciałko.
Świetny wiersz DoroteK, bardzo inspirujący...
Zabrakło mi słodyczy do kawy a tu tyle słodkości. Um
słodki wiersz. Pozdrawiam :)
Witaj - co z tym Sanepidem, jeszcze stale się wtrąca?
Dobrze jednak że spod lady jeszcze coś osiągalne, tak
nieśmiało w tajemnicy o adres poproszę. Bardzo ładny i
ciekawy wiersz. Pozdrawiam
Urzędnicy niestety ślepi są na to co naprawdę piękne:)
Pozdrawiam
Przesłodzenie bywa czasem niebezpieczne i dlatego
decyzja sanepidu mnie nie dziwi. A szkoda...
Jurek
A mnie szkoda cukierenki :)
Fajne. Czekolada "spod lady" jak w dawnych czasach.
Miłego dnia.
I wszystko ułożyło się pomyślnie; zamknięto cukierenkę
z ciastkami powodującymi otyłość i cukrzycę. Kelnerka
robi to co lubi i umie. A czekolada to "tabliczka
szczęścia". Koneserzy preferują tę o wyrafinowanym
smaku - gorzką, zawierającą największą ilośc kakao i
najmniejszą cukru.
Bardzo podoba mi się Twój wiersz, DoroteK :)
Poproszę o całusa - z czekolady też...
...i Sanepid się nie czepi, bo wszyscy będą mieli
żelazne zdrowie:))
Fajny wiersz - Dorotko.
Ale słodki wiersz, a sanepid zawsze coś
wywęszy.Pozdrawiam