Na spokojnie
Pukam lekko nienachalnie,
Chyba pchać się nie wypada.
Twe spojrzenie na mnie spływa,
orzeźwieniem jak kaskada.
Gdy z uśmiechem mówisz „Proszę"
To powoli próg przekraczam.
I nie będę nic przyspieszać.
Wiem, że wieczna przyszłość nasza.
Czasem w duszy wiatr zawieje,
strach, że wszystko nam zabierze.
Rozszalały, niespokojny,
rozjuszone dzikie zwierzę.
Więc spokojnie niech szaleje,
spójrz mi tylko w oczy chwilę.
On nic zabrać nam nie może,
przy miłości to zefirek.
Komentarze (7)
Taki niech sobie będzie.
Ładnie
Właśnie taka powinna być miłość - pełna spokoju, wiary
i zaufania. Czule pozdrawiam :)
:))
Zosiak ładniej sobie czytasz, więcej tak zrobię. No
wiesz, ja wszystko świdrem na wykręt:)))
Wiersz wyraża spokojne podejście do relacji,
podkreślając siłę miłości i zapewniając, że nawet w
obliczu niepewności warto trwać w spokoju i zaufaniu.
(+)
Bardzo ładnie.
Pozdrawiam :)
To czytam nieco inaczej
"Czasem wiatr w duszy zawieje"
Czasem w duszy wiatr zawieje,
"Twe spojrzenie na mnie spływa
orzeźwiająca kaskada."
Twe spojrzenie na mnie spływa
orzeźwieniem, jak kaskada."
prawda, z prawdziwą miłością nic nie jest straszne.