Na trzeźwo
Zatańcz ze mną - prosi chłopak,
a dziewczyna wciąż się wzbrania,
bo on piwska się nażłopał,
a z niej całkiem zgrabna "łania".
Myśli - co też za przyjemność
ze wstawionym hulać szczylem,
nie on będzie tańczył ze mną,
ale te co w nim promile.
Nie ułomek, a odwagi
brak mu by na trzeźwo w tany
pójść, to proste - "król jest nagi",
chociaż w sobie zadufany.
Poproś mnie na trzeźwo chłopcze,
bym poczuła się jak dama,
nie odmówię i nie spocznę,
w tańcu do białego rana.
Komentarze (43)
Wesoły taniec do białego rana mógłby być :) Pozdrawiam
serdecznie +++
Wie dziewcze co chce.
Pozdrawiam niedzielnie :)
Nieprzyjemne takie chwile, gdy człekiem rządzą
promile.
Miłej niedzieli.
Mądre dziewczę.
Po alkoholu to chłop się nie nadaje do tańca tudzież
innych rozmów :)
Pozdrawiam :)
alkohol rozwiązuje język, ale plącze nogi. no i
oddech.
pozdrawiam Karacie :):)
Mam wrażenie, że teraz u młodzieży jest to na topie.
Pozdrawiam :)
U Ciebie zawsze piękna poezja i mądre przesłanie.
Dobrze, rytmicznie napisane, lekko się czyta. Na plus
;)
PS. "Łania" sugeruję małą literą zapisać.
No cóż alkohol nie był i nie będzie sprzymierzeńcem ja
to wiem Pozdrawiam autora:))
Alkohol dodaje odwagi, ale zmniejsza szanse. Zawsze
jednak można rozejrzeć się po sali i poprosić do tańca
taką, która już też wcześniej coś wypiła...
komu tańczą promile - miłość ucieka...
Pijanych szczyli gońcie dziewczyny,
bo nie o takim, my wszystkie śnimy.
Pozdrawiam Staszku, młodzi Gentlemani zapatrzeniu
w ojców i dziadków.
Popieram decyzję peelki. Istnieje ryzyko, że partner
na miękkich nogach
uwiesi się na niej:)
Miłej niedzieli:)