Na zieleniaku
Na zieleniaku trwa jesienny kiermasz
warzyw.
Wokół z megafonów słychać komunikaty -
nie pakuj w siebie śmieci, warzywa
spożywaj bez chemii.
Na straganach prezentują się dorodne
warzywa.
Zachwycają różnorodnością barw.
Uśmiechnięte marchewki, pietruszki,
groch i selery.
Przytula się do nich szczypiorek
dostojny.
Całość upiększa koperek zieloniutki.
Zamieszanie czynią papryki zielone,
żółte i czerwone.
Każda chce być na wystawie.
Charakterystyczną woń roztaczają
pomidory.
Spychają czosnek za siebie, w dalsze
strony
bo ich zapach zagłusza ich aromaty.
W chłodzie na dole rozłożyły się sałaty.
Natomiast cebule ubrane w połyskające
szaty
białe, czerwone i żółte czule się tulą
do kapusty.
W tym tłoku buraczki spąsowiały
i na ziemniakach wylądowały.
Cały czas w hali targowej słychać
z głośników komunikaty.
Zachwalane są warzyw walory, ich duży
wpływ na zdrowie.
Posłuchaj dobrych rad i spożywaj
warzywa - są źródłem zdrowia i siły.
Komentarze (11)
Zdrowy wiersz :)
Pozdrawiam Krysteczku :)
Wpadłem, chrupnąłem marchewkę,
wyssałem sok z pomidora...
Wszystko świerze na tym zieleniaku. Coś kupić pora. :)
Pozdrowionka Krysiu serdeczne. :)
Udany ten Twój "Zieleniak".
Pozdrawiam serdecznie
Zgadzam się, ale czasem z powodu braku czasu jem różne
niezdrowe rzeczy.
A wiersz fajny :-)
Mnie najbardziej urzekły ...uśmiechnięte marchewki...
:) Pozdrawiam
Kolorowy, aromatyczny wiersz :)
I zgadzam się z przesłaniem w 100%.
Owoce to mnie szczególnie nie interesują, ale bez
warzyw życia sobie nie wyobrażam :)
Pozdrawiam ciepło, Krysiu :)
Ech te smakowita warzywa. Autor was obficie poużywał.
Tak tylko pisze i gada, czy większością z was się
zajada?
Utwór wesoły, to i recenzja figlarna.
Same witaminy jak polskie dziewczyny:} pozdrawiam
W duchu Brzechwy. Fajny.
Pięknie reklamujesz zdrowie. Na szczęście lubię i jem.
Pozdrawiam serdecznie,
Miłego dnia
Pyszności smakowite na zdrowie
w pięknych wersach utrwalone
super