Nadchodzi z wolna
...te iubesc Romica....
Nadchodzi z wolna
Wprzódy myśl, spojrzenie, słowo
Cicho pobudzone bliskością ciał
Delikatnym dotykiem dłoni rozpalonych
Niecierpliwością serca, pieszczotą ust
Napięta pożądania cięciwa
Namiętnie drży ponaglana
Falistym rytmem zmysłów
Nieposkromiona, nieokiełznana
Żądza zniewala umysł i ciało
Szał spowija rozum
Już bez powrotu, bez kontroli
Żywioł ciał rozpalonych do zenitu
Drżących pożądaniem, dążących do czegoś
Co nie ma końca
Wspinaczka na niebotyczny szczyt
Jeszcze jeden gorący oddech
Jeszcze jeden ruch
… i już błogość, bezdech, bezruch
… i nieziemska rozkosz
Wypełnia serce i ciało
Pulsująca radość spełnienia
… a potem powolne schodzenie
W dolinę spokojnej świadomości.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.