Nadzieja
Dedykuje ten wiersz osobie,ktora delikatnie wzbudzila nadzieje i zbyt brutalnie ja zabila.I tak Cie kocham;*;*
Na czym oparłam swoją nadzieję?
Na kilku uśmiechach i serdecznym
słowie...
Dlaczego więc teraz upadłam prosto na
twarz?
Oczy zatopiłam w błocie.
Powinnam wiedzieć,że będąc tak naiwnym,
trzeba iść z rękoma wyciągniętymi w
przód,
aby ciało podtrzymać w razie upadku.
A ja...
tak bardzo uwierzyłam,że szłam pewnym
krokiem
z rękoma przy boku,które ani na chwilę nie
zwątpiły w szczęście.
A teraz leżę twarzą przy ziemi i wstać nie
mam siły.
Upadłam,bo uwierzyłam w miłość
i zaślepiona nadzieją nie zauważyłam,
że tego,o czym marzę dla mnie nie ma...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.