nadzieja
Aniele mój
tak daleko jesteś ode mnie... jeszcze
niedawno, jeszcze dziś miałam Cię w
ramionach, całowałam, przytulałam,
dotykałam
dotykałam by po raz kolejny nauczyć się
Ciebie na pamięć, każdy fragment twojego
ciała zapamiętać i rozkoszować się z nim na
kolejne dni samotne, bez ciebie mój miły
obiecałam być silna, nie płakałam żegnając
Cię.. lecz gry tylko odwróciłeś wzrok na
moim policzku popłynęła łza..a po niej
tysiące łez...
Aniele mój
mimo smutku i tęsknoty nie tracę nadziei,
że niedługo znów spotkamy się, bo nasze
marzenia prowadzą mnie........
Komentarze (1)
Ciekawy wiersz. Mówi o kazdej zakochanej kobiecie
znanym uczuciu...
Troche końcówka do mnie nie przemówila.. ale sama też
mam czasami problem z dobrą puentą. ;)