Nadzieja
Gdy demony wchodza do naszych snow
wnet aniolowie wzbijaja sie do lotu
by chronic nasze dusze od piekielnych
smokow
aniolowie swe skrzydla rozposcieraja
niewidzialna bariera nas okrywaja
jednak to za malo demony ich i tak
pokonaja
trzeba duzo wiary trzeba wielkiego cudu
obudz sie niewierny ludu odkryj zle
zamiary
mroczne demony cie opetaly
wtem cos sie stalo cos wiary dodalo
jednak jest mala iskra nadzieji
najwyrzszy z najwyrzszych aniol cos
odmieni
nie to nie aniol to swit przepiekny
chwala sloncu ktore budzi lud zaklety
cos sie dzieje cos dobrego
mroczne smoki opuszczaja kraine spokoju
wiecznego
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.