Nadzieja
Słyszałem
o szczęściu
dwoje ludzi
pięknej nocy
potęgę ciemności rozpraszały jedynie
płomienie świec
ich usta razem
potem płomyki zmieniły się w gwiazdy
ja też tam byłem
lecz obok, by nie przeszkadzać
kiedyś - chciałbym być nim
teraz - by jej imię było inne,
a moje ciało doskonalsze
więc karmię się ich szczęściem
i mam nadzieję, że kiedyś mnie też
dosięgnie
nadzieja...
matką głupich!
Komentarze (4)
Mieć nadzieję to mało i dużo jednocześnie. Bez
nadziei jest beznadzieja. A nadzieja daje sens życia i
dla wybrańców losu się spełnia.
szkoda że nie wierszem!
Podobno też nadzieja matką mądrych, którzy umieją
daleko patrzeć:). Pozdrawiam!+
Nie taka głupia ta nadzieja. Cóż wart świat bez
miłości.
:)