Nadzieja
Ostatnia nadzieja i prośba chorego.
Może w życiu coś się zmieni,
złe na dobre się odmieni,
w starym domku będzie cieplej
i ze zdrowiem będzie lepiej.
Może jeszcze będę chodził
i żołądka już nie głodził.
Jak doczekam pięknej wiosny,
może włosy mi odrosną.
Nie opuszczaj mnie mój Panie,
tak jak zechcesz niech się stanie.
Jestem chory, tak Cię proszę,
krzyż mój ciężki ledwie niosę,
Jak już oczy moje zgasną
i opuszczę swój dom własny
spraw, bym lekkie miał konanie.
Weź mnie z sobą Jezu Panie.
Komentarze (40)
Serdecznie dziękuję miłym gościom za czytanie mojego
wiersza i komentarze.
Poruszające słowa, cicha prośba z nadzieją na
spełnienie. Pozdrawiam serdecznie :)
Wzruszający wiersz! Pozdrawiam!
niech się spełnią życzenia.
Pozdrawiam serdecznie
Smutny z nadzieją wiersz
pozdrawiam
W sumie postawa bardzo pogodna i ufna zważywszy na
sytuację...:)
Dojmujący wiersz, wyczuwa się w wersach ból i
cierpienie. Pocieszające jednak jest to, że Pan
nakłada człowiekowi krzyż do udźwignięcia!
Pozdrawiam Broniu najserdeczniej i dziękuję pięknie:-)
Ładna modlitwa... a te włosy trochę tragikomiczne.
Poruszające...
Miłego dnia.
Boże, Panie nasz, czy nadzieję prośbie dasz?
Mamy ją w sobie od chwili narodzin...pozdrawiam
serdecznie
Piękna prośba z wielką nadzieją do Pana.Miłego dnia.
Poruszylas.
Pozdrawiam:)
piękna, pełna pokory i wiary modlitwa
Ładnie, rytmicznie ale...
podzieliłabym wiersz na dwa
:))
Smutny ten wiersz ale warto było przeczytać.