Nadzieja
Wiersz napisany w duecie /strofa saficka mniejsza/ Pierwsza, trzecia, piąta i siódma strofa : Remi S druga,czwarta i szósta strofa : /wanda w./
Tak dawno ciebie miła nie widziałem,
okres pandemii nasze plany zburzył,
mieliśmy wspólnie świętować rocznicę,
chyba już drugą.
Czas szybko biegnie niczym rącze konie,
niedawno luty splatał nasze dłonie,
dziś na odległość toczymy rozmowy,
w wielkiej tęsknocie.
Co dzień myśl rzeźbi w mojej głowie
bruzdę,
kiedy nastąpi ten czas ukochana,
kiedy pod rękę pójdziemy oboje
wśród gwiazd srebrzystych.
Może niebawem znów będziemy miły,
witać poranki słońcem malowane,
spijać śmietankę z chwili złotolubnej,
w siebie wtuleni.
Wierzę kochana, że niebawem, świtem,
przytulę ciebie o poranku złotym,
będziemy znowu podziwiać wschód słońca,
wciąż zakochani.
Może już lipiec sypnie nam pod nogi
srebrne grosiki na radość, na szczęście,
wspólnie spędzimy moje urodziny,
naszą rocznicę.
Będzie, jak mówisz, niebo sypnie złotem,
otuli srebrem w Mendelsona marszu,
założę tobie wianek z polnych maków,
i dam obrączkę.
Ty-y. -- Warszawa dn : 6.06.2020 r.
duet autorski : /wanda w./ i Remi S
Komentarze (16)
i będzie wesele:)
gratuluję
uwielbiam i jestem fanką duetu:))
pozdrawiam serdecznie:))
oczywiście z usmiechem;)