Naga prawda
Wygrzebane z dalekiej przeszłości...
Na bok się przewalił śmiertelnie
znużony,
wypluta gra zawisła na worku zmęczona.
Wzrok mętny utopił w nierównościach
ściany,
nim zasnął coś zawył - a westchnęła ona.
Obłędnym spojrzeniem po suficie krąży,
zgrzyta zębiskami w szale namiętności.
I tylko jej okrzyk z ust się wyrwać
zdążył,
w gorącym finale spełnionej miłości.
A jego wnętrzności rozkosz dźga,
przenika,
oczy mruży, wzdycha - piersi jej całuje.
W spoconej rozkoszy niebiańska muzyka -
nabrzmiałymi snami jeszcze w nim
pulsuje.
Ręce wyrzuciła nad głowę wysoko,
pręży swoje smukłe, rozpalone ciało.
Słodko pomrukuje - wygina głęboko,
szepcze z lubieżnością, mało, mało, mało...
Komentarze (17)
:) bardzo udany erotyk na powitanie dnia ? nie ważne
bo tego zawsze zamało
Pozdrawiam wiosennie
Tego to zawsze mało. Udany erotyk.