najpiękniejsze kwiaty polskie -...
z życia wzięte
on podszedł do mojego stolika
wiek trudny do określenia z twarzy
która jak sterana od użycia
reklamówka, buty zakurzone
głosem zdezelowanym od siary
wydukał do mnie te słowa kwestii;
„kopsnij grosza poetko stroskana
albo zechciej szlugiem poczęstować
daj łyczek piwa oraz gryz udka
głodnemu od rana posmakować”
dech mi zaparło a pies zwariował
ganiając w berka za tłustym kotem
i sytuacja diablo niezręczna;
pomóc nie pomóc dać lub nie dawać?
rymy psim swędem prysnęły w obrus;
same bezdomne nie radzą z biedą
jedną wychodzą wracają drugą
„kelner poproszę stek wysmażony
dla pana oraz dwie porcje warzyw
zjedz na wzmocnienie bracie smacznego
na zdrowie” oczy wytrzeszczył: pipo
powiada chodzi o dwa zet na kwas
po czym wypuścił z rozbryzgiem pawia
na mnie padł tęczą prawie do pasa
Komentarze (16)
to też jest życie. Komentarz zbędny.