Największy koszmar
Ponownie dla M*-jak bardzo chciałam spojrzeć Ci w oczy,tak bardzo chciałeś odwrócić wzrok...
Tej nocy miałam koszmar.
Śnił mi się pogrzeb-twój pogrzeb.
Stałam na uboczu...
nieznajoma,zapomniana;a łzy...
Łzy to dziwna rzecz...
Są łzy radości i łzy smutku...
Smutek...uczucie,które mnie przepełniało.
Jak przez mgłę,zobaczyłam twojego
najlepszego przyjaciela
zrozpaczonego...
Podszedł do mnie.Objął?
Słyszałam szepty...
szepty,sprawiające ból największy w moim
życiu.
Poza jednym...
Poza twoją śmiercią...
Trumna była otwarta...ostatnie spojrzenie
na twoją twarz,ostatni promyk nadziei...
Czy teraz pozostało mi coś innego
niż dołączenie do Ciebie?
A może zanucenie cicho "Goodbye my lover"
i powrót do codzienności?
Mignęła mi przed oczami twarz twojego
przyjaciela.
Patrzył na mnie...
Płakał?
"Miłość jest jak umieranie"
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.