nałóg
przewrotna się stałam
upijałam się Tobą
trzeźwiałam
nałóg we mnie obudziłeś
miłością obdarzyłeś
szaleńczym zakochaniem
dzień witaliśmy
gorącym pożądaniem żegnaliśmy
przypieczętowany milionem pocałunków
teraz smutki topie
w rozgoryczenia trunku
kolejna butelka pusta
nienawidzę Cię
na moich ustach
w sercu pustka
zatopiona
w beznadziei ramionach
kochaM Cię
tęsknota bełkocze odurzona
autor
cashmir
Dodano: 2009-01-08 00:00:37
Ten wiersz przeczytano 441 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
gdy czerpiemy radosc z czegos lub kogos łatwo
przywyknąć a potem bol po stracie.......wiele emocji
jestw twym wierszu ,ładny