Nameah
"Raczej martwy na zawsze niż miałbym ją stracić..."
Nameah...
w ciemnym pokoju
pocięte żyły tak płoną
krew miesza się ze łzami
leżąc w pustym pokoju
pod zasłoną twych wspomnień
jeszcze taki piękny i ciepły
drżącą ręką
rościnam tętno
niespełnionych marzeń...
o piękna nameah...
rozszarpałaś me serce
w aromacie szaleństwa
nameah...
jestem zachwiany
w twych nagich ramionach
rozpaczy...
ileż nocy już błądzę
pośród słodkich anemonów
jesteś cała z lodu
a mimo to kryjesz w sobie tyle ciepła
i uroku...
moja nameah...
księżyc co blednie przed twoim oknem
szmerem wiatru
szepczącego koronom drzew
jak bardzo cię...
...gaśnie światło świec
a ja sam
moknę...
Wszystkim którzy przeczytali, dziękuję...
Komentarze (2)
Bardzo wzruszający wiersz.Rozszarpane
serce.Zamordowane uczucia.Niesamowite...
ale pisz o radości i jej cieple a nie że cierpisz
przez nią! bo będzie jak ja obojętna!
pozdrawiam!