NAPALENI
wczesny poranek
otwiera im zaspane oczy
w pośpiechu
przemywają szare twarze
osuszając je dymkiem papierosa
biegną na przystanek
by dotrzeć do pracy
i znowu
powtarza się rytuał
kolejny papierosowy dymek do nieba
tworzą nowe błękitne obłoki ...
tylko co po mnie zostanie?
ja nie palę
Jan Siuda
autor
najdusia
Dodano: 2013-10-16 21:43:50
Ten wiersz przeczytano 1252 razy
Oddanych głosów: 18
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (18)
Tytuł skojarzył mi się z s...m? ale mam kosmate myśli
:). Pozdrawiam
Witaj Janie. To jakby o mnie:):):). Pozdrawiam
serdecznie
Dobry wiersz.. i dymek z papierosa doczekał się..
tylko czy wart?