Napromieniowany kłamstwem. Trup.
Popatrz na dłonie. Krwawią, więc krzyczą,
Tak jak i one - on chciałby zniknąć,
Dość już ma świata nadziei fałszywej,
Wyrzucił za siebie ostatni gwizdek.
Z własnych blizn układał obrazy,
Niepowodzenia. Na kroku każdym,
Przecinek pomiędzy niebem, a piekłem,
Wyrzeknie się ciała, bo lepiej nie będzie.
Granaty strachu wybuchły niedawno,
Biała flaga. Ogłosił upadłość,
Napromieniowany kłamstwem. Trup.
Chciałby opuścić krainę swych snów.
Nie przejaśni się nigdy, nazbyt pochmurnie,
Ciągle próbował, a dotąd nie uciekł,
Swąd zwłok już czuje elita wesoła :
Bóg oraz "bliscy". A on już kona.
Komentarze (2)
Życie każdego oszukuje, zabijając szczuje. Wiersz
mocny!
to jest dobry wiersz Emocja, rytm wiersza nadaje
klimat zagrożenia i sens- dlaczego przesłanie jest
ważne Pozdrawiam:)