Nasz pierwszy raz
tak jak głów Hydrze tak samo tobie
wciąż przybywało zachłannych rąk
na drżącej skórze czułam ich obłęd
chociaż dwie tylko a jednak sto
sto śpiesznych dotknięć nieco zdyszanych
jakby wyśniony ten pierwszy raz
był też ostatnim który miał zbawić
i mnie i ciebie i cały świat
bo usłyszałam wśród tłumu dłoni
jakiś dziękczynny zduszony szept
to były twoje boś ty się modlił
w amen złożone znów tylko dwie
Andrzej Kędzierski,Częstochowa
24.07.2015.
autor
andreas
Dodano: 2015-09-10 17:07:15
Ten wiersz przeczytano 1612 razy
Oddanych głosów: 40
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (43)
Ciekawie, ładnie ogarnięte emocje i uczucie, subtelnie
zmysłowy...
Pozdrawiam.
I ja też bardzo, bardzo lubię Twoją romantyczną duszę
Endi...Pozdrawiam i uściski:-)
Bardzo ładny romantyczny wiersz :)
Pozdrawiam
Trzy zwrotki zaledwie, a podróż w zaświaty i z
powrotem. No i z polotem:))
Wieczorne Andrzeju!
Jak ja lubię, tą Twoją romantyczną
duszę:))))))))))))))
Łał, super wiersz miłosny.Pozdrawiam.
Śliczny :)
bardzo wymowny w swym przekazie, pozdrawiam Celina:-)
fajny zwłaszcza pierwsza zwrotka.
Dłonie koraliki różańca przesuwały,
tyle pacierzy by zbawić świat,
lecz selekcjoner dokładnie bada,
czy to jest z serca?
czy dla Ducha?
Pozdrawiam serdecznie
no i pięknie jest! :))
Z tą hydrą to dobry pomysł :)
zadziwiasz Andrzeju:):)no pięknie:)