NASZE KRÓLESTWO (niezaczęte...
Kocham patrzeć na nieprawdziwe historie
Zamknięte w tych kłamstwach wiersze
Bo to nie koszmar, nie bez sensu teorie
Lecz to, co było w nas najpiękniejsze
Niezaczęte melodie wśród praw wirujące
I łez symboliczne siedem
Zastanawiam się, gdzie są przywiązania
końce
Ach, widzę! - nie dwa, a jeden
Schody biegnące do myśli krańca
W oknach naszego zamku zaklęty krzyk
lodowaty
Po posadzce toczą się korale różańca
Udawaną namiętnością wypalone są kraty
Ten ciężar w naszym zamku to nie
powietrze
To ohydna mieszanina toksycznej miłości
Więc unosi się na trującym wietrze
Zapach naszej niechęci i obojętności
Za pałacem płynie rzeka
Wszystkie kamienie w niej - krwią
zbroczone
I tak długo jak czas ucieka
Będą w niej tonąć chłodnym szeptem
ranione
Sad nienawiści bólem rozkwita
Księżyc spływa cierpieniem
Gąszcz gwiazd bladym światłem wita
Z wiecznie nieczystym sumieniem
Twarde mury naszej krainy
Porastają róż kaskady, bzów strumienie
Barwnie malując smutek przez niziny
Tu, gdzie nasze więzienie
Zbudź się i otwórz oczy teraz
Wstań, by znów odzyskać siły
Samotność tam nie wybiera
Bo ten sen nigdy nie będzie miły
Komentarze (1)
Czemu ludzie na beju takich wierszy nie widza? moze
nie zwracaja na nie uwagi bo nie napisala ich znajoma
osoba.
Bardzo dobry wiersz. Nasunelo mi sie od razu
skojarzenie z symbolizmem. Smutek i ta dziwna milosc
normalniie nieuchwytne, przez ciebie jednak zostaly
uchwycone w tym strasznym pejzazu. To wyczyn moim
zdaniem wielki. Forma calkowicie poprawna, prosta i
nie przerastajaca niepotrzebnie tresci. Nie widze
zadnych bledow.