Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

O nauce pisania


Piszę o ojcu. Pochodził ze Lwowa.
Zaczynał dzień o świcie, śpiewem
chwalił Boga.

Często pyskowałam, w furii rzucał
popielniczką z ciężkiego szkła,
a potem żałował.

Lubił wypić, przekląć, żartował -
dusza rogata. Czytał Mickiewicza
(mówiliśmy - Adasia), Staśka Grzesiuka.

Pamiętał jak bolał brzuch,
dlatego w naszym domu był zapas mąki,
cukru i konserw. Chleb, jeśli upadł,
delikatnie podnosił, nabożnie całował.

Gdy przychodzili goście ojciec
stawiał mnie na taborecie z dumą
śpiewałam piosenki, recytowałam wiersze.

Kiedy odchodził trzymałam go za rękę. Złagodniał,
za najdrobniejszą pomoc dziękował.
Wolałabym, żeby rzucił popielniczką.

autor

cii_sza

Dodano: 2017-02-11 06:53:40
Ten wiersz przeczytano 1202 razy
Oddanych głosów: 17
Rodzaj Nieregularny Klimat Ciepły Tematyka Rodzina
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (24)

krzemanka krzemanka

Bardzo mi się podoba ten przekaz. Odnalazłam tu też
coś z mojego taty.
Zmieniła go choroba i podobnie jak autorka, wolałam go
takim jakim był przed nią. Popielniczką rzucił tylko
raz w życiu. Wyprowadziłam go wtedy z równowagi i
rozumiem to dzisiaj doskonale. Miłego dnia:)

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

Każdy jest skądś, osadzony w ramach czasu, łaskawego,
lub nie....

Wzruszający wiersz, zwłaszcza puenta-testament.

cii_sza cii_sza

Szczerzyszczynsky - ja też nigdy nie byłam, ale
nieustannie mnie tam ciągnie i zamierzam, jesli
zdrowie pozwoli, w przyszłym roku się wybrać. A kto
wie... moze w tym się uda.
Jedź, Lwów jest piękny. Mimo, ze nie byłam znam
mnóstwo zakątków, z netu, literatury. Masz chyba
urodę z tamtych stron, tak myslę, choć widzę tylko
kawałek twarzy.

byłam w sanatorium 3 lata temu, zaprzyjaźniłam się ze
starszym ode mnie małżeństwem. Ci Panstwo byli
mieszkańcami Swinoujścia. Przychodzili na tę samą
ławkę, na której ja siadałam.
Mąż Pani Basi zaczepił mnie pytaniem: czy Pani nie ma
korzeni na Wschodzie, na przykład Lwów?:)
Byłam zdumiona tym pytaniem. starszy Pan jest erudytą,
bardzo mądrym i ciepłym człowiekiem. On mi o tych
rysach twarzy opowiadał. Też Lwowiak.

Aniu, ewaes, marcepani - jak miło mi Was gościć.
Bardzo dziekuję za komentarze. Wiersz, o którym piszę
w pierwszych słowach jest w archiwum i ma wiele
podobnych fraz, ale ten jest również o czymś innym,
poza Ojcem.
Trzeba pamiętać i potrafić widzieć kto uczy nas
najważniejszego "pisania".

karmarg karmarg

wzruszyłam się czytając ...tak jak bym widziała
swojego Tatę - też ze wschodu z Wołynia...
pozdrawiam serdecznie miłego dna:-)

Szczerzyszczynsky Szczerzyszczynsky

Nie wiem czy to tylko roznorodnosc, czy zwykla
niesprawiedliwosc tego swiata. Ludzie miewaja rozne
dziecinstwo. Moj tata pochodzi z okolic Lwowa. Nigdy
tam nie bylem.

anna anna

wywołałaś wzruszenie, a właśnie o emocje chodzi w
wierszach

ewaes ewaes

przepiekny wiersz
wzruszylam sie
tak dawno go stracilam a wciaz czuje reke
glaszczaca...kochany tatus..
dziekuje ciszo..

marcepani marcepani

a jednak dodam... "Wolałabym, żeby rzucił
popielniczką" - jak dla mnie to najsilniejszy akcent
emocjonalny, pozwala utożsamić się z peelką - aż do
samego końca wiersza.

marcepani marcepani

Ciszo - piękny dla mnie wiersz - dziś po prostu
wzruszyłaś - bardzo wzruszyłaś i nic więcej nie trzeba
pisać - takie wiersze nie potrzebują komentarzy.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »