Naznaczona
Barak za dom
zapach trawki
i od rana tanie wino
Inny pan
często spał
któryś ojcem pewnie był
Brat u babci
bo przeszkadzał
mama go nie chciała
Ona mała
nie wiedziała
że świat inny może być
Jestem inna
wciąż mówiła
moja mama kocha mnie
Koleżanki
tylko jedna
tylko jej zwierzała się
W szkole
zobaczyła
jak młodzież się ubiera
Ładnie
tak czysto
nie z lumpeksu spodnie
Zrozumiała
kto jest winien
nie umiała żyć inaczej
Babcia
chciała pomóc
lecz normalność była trudna.
Komentarze (11)
Smutek bije po oczach gdy chodzi o dzieci i ich
krzywdę...babcia chciała pomóc...cóż nie zawsze da
się...pozdrawiam serdecznie
podpisuję się pod komentarzem tzw Grażynki, pozdrawiam
obie panie :)
niestety często ta normalność rzeczywistości jest
bardzo trudna
smutne wersy - ale prawdziwe
pozdrawiam
zrobił na mnie wrażenie ten dramatyczny i bardzo
smutny wiersz, też i formą przekazu:) pozdrawiam
niedzielnie
Bardzo smutny wiersz, lecz
dziecko nie powinno się czuć gorsze jeśli pochodzi z
biedniejszej rodziny, co prawda rówieśnicy bywają
okropni,
bywa, że w szkołach króluje istna rewia mody,
wartość człowieka ocenia się po marce odzieży, a to
bardzo niedobrze, na szczęście nie zawsze tak jest,
ale niestety często.
Miłej niedzieli Aniu życzę:)
Zycie niestety nie traktuje wszystkich rowno ..bardzo
smutny przekaz
To bardzo smutne że są takie biedne dzieci.Pozdrawiam.
Bardzo smutny wiersz, wręcz
dramatyczny. Pozdrawiam serdecznie.
Smutna rzeczywistość. Czasem trudno jest pomóc:(
lumpek byłby bardzo dobry,
gdyby był odwrócony,
zanosisz stary ciuch i dostajesz
kupę mamony.
Pozdrawiam serdecznie
Bardzo smutny przekaz :(