negatywnie
nie wierzymy w boga, ale jesteśmy dobrzy
w odtwarzaniu postaci fikcyjnych. na
zdjęciach
wszystko. czarno-białe charaktery, pismo
śnięte między nami. pokój naszym duchom
potrzebny, najlepiej na godziny. opłata
z góry za odpłynięcie krwi. i jest
wylewnie,
chociaż szczytowanie nie jest żadnym
szczytem,
kiedy świadomie mamy ciągle puste ręce.
spójrz pod światło, w negatywie wycięłam ci
numer;
mam zwiędnięte warkocze, białe usta z
chłodu.
kamienny wyraz twarzy studiowałam długo,
do perfekcji. staliśmy się martwą naturą.
Komentarze (16)
samotność we dwoje i to szczytowanie bez szczytu...
Pięknie napisane :)