Z nią się umiera ...
Wyprułem serce z piersi na zawsze
łzy wysuszyłem żyję bez celu
czuję się kiepsko jak pies bezpański
pociecha taka że jest nas wielu
już moje serce jest niepotrzebne
raz się kocha i raz się umiera
zostały myśli piękne wspomnienia
smutne na czarno życie ubiera
jednego tylko zmienić nie umiem
być uśmiechniętym radość mieć w sobie
męczą mnie myśli jak się zachowam
kiedy przypadkiem stanę przy tobie
zobaczę znowu piękność twej twarzy
niebieskooką zgrabną blondynę
z uśmiechem boskim mądrością życia
moją prawdziwą miłość jedyną
Komentarze (25)
-- w sam raz do mojego dzisiejszego nastroju...
- spokojnej nocy... pomimo to...
Smutkiem a własciwie ogromnym bólem powiało z Twojego
wiersza Wojtku
Mam cichą nadzieje ze czas uleczy rany i odmieni
sytuację
Prawdziwa miłośc nie umiera
Pozdrawiam bardzo serdecznie :)
Rytmicznie !!! Pomyśl nad 4/1 aby wyeliminować
archaizm (bardzo łatwo) :)
Myślę,że kiedy ją Wojtku zobaczysz,
to serce Twoje znów zadrży...
Jak zwykle ładnie przekazane emocje
w smutnym niestety wierszu.
Pozdrawiam serdecznie:)
"Raz się kocha i raz umiera".Pięknie :).Pozdrawiam :)
Wojtuś ale smutkiem powiało z Twojego wiersza i czuje
się emocje pozdrawiam :))
urodziwa ekspresyjność Twojego wiersza powoduje
przyjemne, odczuwalne bicie serca* pozdrawiam
Może jednak przyjdzie inna miłość i znów świat stanie
się barwny, nie można trcić nadziei, pozdrawiam :)
Ojej ale obolałe serduszko napisało wiersz:-( Dobrze
Cię czytać Wojtuś po przerwie, szkoda jednak, że
powróciłeś z wierszem ociekającym smutkiem, tęsknotą i
nostalgią po utraconej miłości! Życie jest piękne
pomimo bólu rozczarowania. Przesyłam uśmiech i
serdecznie życzenia noworoczne:-)
Prawdziwa miłość pozostaje w nas na zawsze. Ładnie to
ująłeś. Miło było przeczytać:) Pozdrawiam:)