***nic się nie stało***
oskarżałam siebie
o każde zło
choć nigdy
nic mi nie
udowodniono
czasem tylko
winiłam kwiaty bzu
za złe podszepty
bym zabiła
wschodzące słońce
a wybujałą tęczę
kopałam zapamiętale
w różne odcienie fioletu
tylko po to
by stała się zielona
dość krótko
wyżywałam się
na kremowych zasłonach
wtykając w nie
okrutne słowa
tworzące litanię
bezmyślności
i odeszłam
tak całkiem
po twojemu
twierdząc że
nic się nie stało...
bo życie to tylko gra w której łza dwie chwile trwa...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.