NIC SIĘ NIE STAŁO
tego dnia było jaśniej
ustawienie do obrazów
milczącego wstydu
upokorzenie że mijają siebie
i przemijają w powiększającym szkle
wypitych goryczy nawet nie wrogim
ale tyłem do siebie w prawie
do osobistych w dole
tylu oczu i żadna łza
nie pomieści nieszczęść
i o to biją się co dnia
o to co jest w kręgu i ich otacza
a wciąż to brzeg
poglądów nie potrzeb
a potem czy będą smaczni
w konsumpcji świata
nikt za nic nie da zgody
a zgoda własna ściera kłamstwo
może przed śmiercią
i to jest straszne
niszczą lustro i drą kartki
milczenia które dzieli i zamyka nowe
miejsca
niechęci przetrwane serca zmniejszają
wieże ciśnień bronią się słowami
nie przewidują strat pielęgnują
cmentarze
czarne to nie tylko piekło
to samotność wyrywana sobie nawzajem
żałoba światła
gdzie nic się nie stało
ale o to niech martwią się umarli
/UŁ/
napisany Kraków,15.09.2008 ula2ula
Komentarze (20)
Masz niesamowitą wyobraźnię i puszczaj jej wodze do
oporu, aż trudno okiełznać twoje myślenie, więc
dlatego jesteś niepowtarzalna.
świat prawdy jest częścią świata kłamstwa jak i świat
nienawiści i miłości... bo to co żyje jest
dwubiegunowe minimum
polskie piekiełko, niestety na co dzień dotykane
czarne to nie tylko piekło
to samotność wyrywana sobie
nawzajem.........................świetny wiersz:)
Bardzo mrocznie o samotności. Podiwiam warsztat
poetycki.