Do głaskania marzeń
W chwilach znaku zapytania znużonych
powiek
niech wybrzmi cisza.
Przyjazna do głaskania marzeń,
na które z niedoczekania zaczniemy
mruczeć.
Dumnym westchnieniem przeciągniemy myśl
o wyzwaniach, w których musieliśmy
zmężnieć.
Życie brudziło nasze dłonie.
My honorowo, nie wycieraliśmy ich
sumieniem?
Spokojne, ale nie nieskazitelne daje nam
dobry sen i lekki śmiech.
Wątpliwości okrywamy płótnem powiek
zagłuszamy monologiem wartości
puszczamy nadmuchane dylematy.
W grającej ciszy
na koncercie równowagi.
Magdalena Gospodarek
Komentarze (4)
Śliczna refleksja pozdrawiam serdecznie:)
Podoba mi się wiersz :-) zatrzymałaś :-)
"W chwilach znaku zapytania znużonych powiek
niech wybrzmi cisza." jak wyglądają znaki zapytania
znużonych powiek? moim zdaniem, albo czegoś tu za
dużo, albo źle ułożone słowa, albo brak przecinka bądź
myślnika.
ogólnie to mocno nadwyrężasz - mnie - czytelnika,
używając bardzo wybiórczo interpunkcji i stosując
wciąż podmiot domyślny, choć ten drugi zabieg jest
całkiem ciekawy.
pozdrawiam
krótko: życiowo i pięknie+:) pozdrawiam w piątunio