Nicość
W sidłach marzeń minionych dni,
udoskonalona cierpieniem kolejnego
poranka
wędruję przez nicość własnego umysłu.
Każde doznanie jest mniej przeze mnie
doceniane,
każdy dotyk ludzkich rąk
mniej znaczy dla mnie niż kiedyś.
Nie czuję, nie żyję naprawdę, nie
otrzymuję
tego na co zasługuję. Wciąż tylko...
wędruję przez nicość własnego umysłu.
Po kilku rozczarowaniach przestaje sie wierzyć w prawdziwość uczuć innych, a nawet własnych.
Komentarze (2)
nicość zawsze bedzie istniała bez względu na nasz stan
emocjonalny ...
Nie rezygnuj nigdy z jutra, nie spodziewasz się kiedy
szczęście zajrzy i wszystko zmieni, a wtedy olśni Cię
jasność jego promieni.