Niczyja
zostawiasz miłość
jak psa w schronisku
po roku wracasz
by sprawdzić
czy wiernie czeka
wzbudzając litość
jest
już do serca się łasi
gdy znów odchodzisz
nie łka z rozpaczy
nawykła do porzucenia
zostaje w małej (nie)słownej
klatce
prócz niej właściwie nic nie ma
autor
Turkusowa Anna
Dodano: 2015-01-12 12:51:30
Ten wiersz przeczytano 1237 razy
Oddanych głosów: 48
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (39)
Ależ to smutne... Szczery i przejmujący wiersz...
Gdyby ludzie potrafili kochać tak, jak psy, ale to za
piękne by było.Pozdrawiam Aniu.
Tak Aniu sama prawda. Znam to uczucie. Pozdrawiam.
Smutne , ale bardzo wymowne wielki plus
Ochłapy z miłości rzucone raz na rok - trochę to mało
by trwała - znam takie małżeństwo - już nie są razem -
każde poszło swoją drogą
Ależ to smutne, peelka musi uciec z tej klatki.
Pozdrawiam.
b. głęboko sobie westchnęłam...
pozdrawiam:)
Nasza Aniu jesteś. Smutny Tekst. Pozdrawiam serdecznie
Swietnie napisane pozdrawiam