Nie płacz
Stanąć pochylić głowę,
może zapłakać ukradkiem
wpatrując się w miejsce
z którego nikt nie zawoła.
Tylko wspomnienia krzyczą
odległe jak jeden dzień ,
tłumiąc trzask płonącego znicza.
Łza się ciśnie,
by spłynąć między proch
z którego powstaną ,
bo nadzieja nieśmiertelności
jest żywa.
Więc nie płacz...
Komentarze (26)
A może warto troszkę popłakać...
Wiara w nieśmiertelność to antidotum na lęk przed
kresem życia...
Nie przepadam za wierszami bez rymów, ale twój
przeczytałem z przyjemnością.
wspomnienia krzyczą po tych co odeszli...ładnie o tym
piszesz...wiersz na czasie, fajnie
napisany...pozdrawiam
ładna refleksja ważne żeby po tych co odeszli zostały
wspomnienia i pamięć w naszych sercach
ładnie ujęłaś w słowa ból, żal, wspomnienia....
łzy tak wiele mogą ... pozdrawiam :)
pewnie czas po temu, żeby zaczęły rozkwitać takie
nieśmiertelniki na beju. łady obrazek. pozdrawiam
ciepło :)
Piękny wiersz! Towarzyszy mu refleksyjny klimat pełen
pamięci,wiary i nadziei. Bardzo mi się podoba! Chylę
czoła. Pozdrawiam
Przygnębiający wiersz,bo i czas taki smutny się
zbliża:-(+
Bardzo miły wiersz, daję + i pozdrawiam! L.